niedziela, 29 stycznia 2017

Pety leżą tu, czyli Francuzi we Wrocławiu

Niekiedy kiepsko mówią po polsku, kulawo akcentują słynne przekleństwa, ale dają sobie radę. Mimo, że jednak nie jedzą żab i ślimaków, nie wiążą pod szyją kolorowych apaszek, to znaleźli miejsce dla siebie. Jakie? Wrocław oczywiście. Mowa tu o Francuzach. Szukając kontaktu z żywym językiem, poznałam kilku Żabojadów. Postanowiłam zapytać ich, czego tu szukają i czy udało się im to znaleźć w stolicy Dolnego Śląska.
Jako pierwszy z moich rozmówców przyjechał do Wrocławia Hassene. A skąd? A z Lille. W 2009 roku. Nie planował tak długiego pobytu w Polsce. Jednak tuż przed powrotem do Francji pojawiła się oferta pracy, z której skorzystał. Poza tym trzyma go na miejscu polska żona:) Samy zawitał we Wrocławiu z początkiem 2016 roku. Przyjechał tu z Marsylii. Jest freelancerem. Oda z Blois jest w Polsce od roku. Niedawno została studentką Akademii Muzycznej we Wrocławiu, bo grywa na wiolonczeli. Ma tutaj babcię, Polkę, z którą chciała nauczyć się języka.



Polski język trudny język
Jak nasz ojczysty język brzmi w uszach Francuzów?



Oda : “La langue polonaise est une langue vraiment très difficile. Elle n’a aucun point commun avec le français et c’est une grammaire complètement différente par les déclinaisons.” ( Język polski jest naprawdę trudny. Nie ma nic wspólnego z francuskim, a gramatyka zupełnie różni się od francuskiego poprzez deklinację).


Hassene: “Très difficile au début. C’est comme Cyfra+. C’est crypté au début et ensuite on commence à comprendre, enfin presque”. (Jest  bardzo trudny na początku, jak Cyfra+. Najpierw zakodowany, a potem zaczynasz rozumieć, wreszcie prawie kumasz).


Samy: “ Intéressante. La sonorité change complétement selon le ton de la voix. Avec des voix aigues comme celle des filles (et parfois des hommes et des jeunes garçons) le polonais sonne toujours polonais. Avec les voix graves ça peut sonner comme du français, de l’italien, du portugais…etc. Sinon quand je vois des mots avec 5 ou 6 consonnes d’affilée j’ai envie de me pendre. J’imagine que c’est pareil pour les gens qui apprennent le français quand ils lisent un mot avec 9 lettres mais qu’il faut en prononcer 2 seulement.” (Polski jest ciekawy. Dźwięk całkowicie się zmienia, co zależy od tonu głosu. Polski brzmi zawsze jak polski, gdy głos jest wysoki(damski lub chłopęcy). Kiedy głos  jest niski, może brzmieć jak francuski, włoski, portugalski, itd. Jeśli jednak słyszę słowo złożone z 5 lub 6 spółgłosek, mam ochotę się powiesić. Myślę, że to zjawisko bliskie jest osobom uczącym się francuskiego, gdy czytają 9-literowe słowo, ale należy je wymówić jak 2-literowe).
Wszyscy moi rozmówcy uczą się polskiego. Idzie nim naprawdę nieźle. Jednak nie raz strzelili językową gafę…Hassene podczas wizyty u dentysty zapytał: “Jaki pasztet jest dobry dla zębów?”. Oda myliła zwrot Pan z Panem wprawiając w zakłopotanie kilka osób. Kiedy język polski w ustach Francuzów nawala, posługują się angielskim lub hiszpańskim. “ À vrai dire vous êtes très fort dans les langues”- mówi Hassenne. (Prawdę mówiąc, jesteście naprawdę dobrzy z obcych języków).


Jak nas słyszą, tak nas piszą
Zapytałam Francuzów o stereotypy, z którymi spotkali się przed przyjazdem do Polski. Czy będąc na miejscu, mają podobne odczucia?


Hassene: “Généralement les gens ont tendance à penser que la Pologne est un pays pauvre et sous développé mais c’est faux enfin du moins sur ce que j’ai vu depuis 7 ans. Wroclaw est une superbe ville et propose plein d’événements. Il y a également beaucoup de possibilités d’emplois.”(Zwykle ludzie mają tendencję myśleć, że Polska jest biednym i kiepsko rozwiniętym krajem, ale to nieprawda. Obserwuję ją od 7 lat. Wrocław jest świetnym miastem i oferuje mnóstwo imprez. Jest również dużo możliwości zatrudnienia).

Samy: “ J’avais plusieurs amis polonais quand j’habitais à Malte alors c’était à 98% positif avant de venir ici et ça n’a pas changé”. (Miałem wielu polskich przyjaciół, gdy mieszkałem na Malcie, więc poznałem 98% pozytywnych opinii przed przyjazdem do Polski. Sprawdziły się).


Oda: “ Clichés sur les Polonais? Ils boivent beaucoup des alcools forts. Ils sont durs et froid : c’est vrai aussi mais ça cache beaucoup de sensibilité… et j’ai souvent été agréablement surprise, pensant que des personnes étaient fermées et au fur et à mesure qu’elles te connaissent elles s’ouvrent”. (Stereotypy o Polakach? “Piją dużo mocnych alkoholi. Są wytrzymali i zimni”. To prawda, ale pod tą osłoną kryje się dużo wrażliwości. Myślałam, że Polacy są zamknięci, ale przy bliższym poznaniu okazywało się, że jest zupełnie inaczej).
Każdy inny…



Zapytani o zaskakujące różnice pomiędzy Polską a Francją odpowiadają:



Hassene: “ En Pologne le dimanche tout est ouvert. En France tout est fermé (enfin presque). Les entreprises donnent plus de chances aux étudiantes en Pologne. En France il est plus dur d’avoir un travail si on n’a pas un minimum d’ancienneté. En Pologne les moyens de communications sont anciens et le train ne va pas très vite. En France on a le TGV. En Pologne les personnes âgées te frappent pour monter en premier dans le tram. En France on laisse passer les personnes âgées”. (W Polsce w niedziele wszystko jest otwarte. We Francji prawie wszystko jest zamknięte. Przedsiębiorstwa dają więcej szans studentom. We Francji ciężko jest znaleźć pracę nie mając choćby minimalnego doświadczenia. W Polsce środki komunikacji są stare, pociągi jeżdżą wolno. We Francji mamy TGV).


Oda: “ L’église est très présente en Pologne, en France nous n’avons pas eu cette éducation avec l’église, je dirai que la Pologne n’est pas un pays laïque. Les traditions et fêtes sont mieux respectées en Pologne qu’en France”. (Kościół jest bardzo ważny w Polsce, we Francji nie ma takiej zażyłości z Kościołem, Polska nie jest państwem laickim. Święta są bardziej szanowane(i obchodzone) w Polsce niż we Francji).


Samy: “Les épices sont emballées dans des „moulins” en France et pas dans des sachets comme ici. Ici la culture est beaucoup moins macho, il faut moins se la raconter, notamment avec les filles. Pas besoin de jouer les suprême alpha pour être pris au sérieux. C’est une bonne chose et on gagne du temps. (We Francji przyprawy są sprzedawane w młynkach, a nie tak jak tutaj,, w saszetki. W Polsce kultura jest mniej “macho”. Trzeba gadać mniej, szczególnie z kobietami, nie grać samca alfa, żeby być branym serio. To bardzo dobrze, zyskuje się na czasie).


Oda, Samy i Hassene znaleźli w Polsce swoje miejsce. Codziennie odkrywają coś nowego. Dziś ja starałam się odkryć to, co ich tu sprowadziło. Przeprowadzenie wywiadów, przetłumaczenie odpowiedzi stanowiło też dla mnie dość duże wyzwanie. Codziennie nowe doświadczenie…




EDYT. KATARZYNA BIAŁEK


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz