wtorek, 24 stycznia 2017

HARCERZ NA RYNKU PRACY

Lekcje gry na skrzypcach, sztuki walki, pływanie, tańce, różańce, zajęcia językowe ultrasuper metodą, plastyka, rytmika, joga, akrobatyka, tabletotyka, gieroznawstwo, muchołapanki… Zewsząd atakują nas reklamy zachęcające do aktywności pozaszkolnej dzieci. Czy dziecko zajęte zorganizowanymi zajęciami jest dzieckiem szczęśliwym? Nie. Czy dziecko stwarzające sobie przestrzeń do samorozwoju i kreatywnej zabawy to dziecko zadowolone? Tak.
Byłam harcerką. Rozwijałam w ZHP swoje skrzydła przez około dziesięć lat. I jestem z siebie dumna. Mam 22 lata, studiuję i pracuję. Obecny rynek pracy nie jest dla mnie wymagający. Doświadczenie zdobyte podczas rajdów, obozów, zrealizowanych projektów otwiera mi drogę zawodową. Jak? Dlaczego? O tym tu piszę.

POCZĄTKI SĄ ŁATWE

To nie rodzice wypchęli mnie z domu. Nie chodziłam na żadne dodatkowe zajęcia poza tymi z języka angielskiego. Kochałam je. To ja w czwartej klasie szkoły podstawowej oznajmiłam, że chcę zostać harcerką. Zazdrościłam starszemu koledze, który był członkiem ZHP. Mama próbowała mnie zatrzymać, bo sądziła, że jestem jeszcze za mała. Jednak sama była harcerką. O czym tu dyskutować? Wybrałam się z moją przyjaciółką na pierwszą zbiórkę.
Zostałam. W drużynie byłyśmy jedynymi z najmłodszych. Znalazłam dwie nowe koleżanki, moje sąsiadki. Była tam też koleżanka z klasy. Reszta towarzystwa była nieco starsza. Różnica między nami wynosi około czterech lat. Myślę, że to dobrze. Znalazłam wśród harcerzy wzorce do naśladowania, mistrzów organizacji o pedagogicznym, spokojnym podejściu do dzieci. Starsi uczyli się nami opiekować. My ich słuchać.
Na początku kariery każdego harcerza czeka zabawa- wyjazdy, gry terenowe, śpiewanki, wygłupy. To najlepszy czas. Do każdego wyjazdu czy spotkania należy się przygotować. Tak zaszczepia się w nas pasję. Gdy organizowany jest rajd tematyczny, należy przygotować stroje, wymyślić piosenkę, wierszyk, przedstawienie swoich postaci. Dużo przy tym kombinowania i poszukiwań. To integruje, uczy współpracy. Podczas wyjazdu wszystko jest zorganizowane. Zasady są dla wszystkich jasne. Jak pobudka, to dla wszystkich. Nie ma buntowania się. Jeśli harcerz się spóźnia czy nieodpowiednio zachowuje, czeka go kara. Gdy jesteśmy zmęczeni długą wędrówką, to razem. Po okresie długotrwałej zabawy przychodzi pora na objęcie jakieś funkcji.


AWANSE

Jak w każdej organizacji, w ZHP istnieje hierarchia. Zdobywa się stopnie harcerskie, można objąć daną funkcję w drużynie czy w hufcu. Chodzi o ciągłe doskonalenie się. Aby zdobyć stopień, należy rozpisać tak zwaną próbę. Zawiera ona zadania wymyślone przez harcerza, które musi zrealizować. Wymagania podane są w specjalnej książce. Można wykazać się pomysłowością, ocenić swoje możliwości, sprawdzić, czy zna się siebie samego. Harcerze uczą się odpowiedzialności za zadania, które muszą wykonać, wdrażają je w życie. Wszystko po to, by piąć się w górę. Gdy próba zostanie zrealizowana, następuje przyznanie stopnia. Na pagonie munduru pojawiają się oznaczenia- białe paski. Oficjalnym zatwierdzeniem przyznania stopnia jest przekazanie informacji całemu hufcowi w rozkazie napisanym przez komendanta. Komendant to szef jednostki. Czasem chwali, nagradza, a czasem gani. Jak każdy szef.
Zdobywanie stopni harcerskich jest długotrwałym procesem. To harcerz jest odpowiedzialny za jego całokształt. W międzyczasie można zdobywać sprawności. Przebieg zdarzeń jest podobny- znajduje się wymogi, rozpisuje próbę. Jednak zadania są mniej czasochłonne i jest ich mniej niż w przypadku zdobywania stopni. Można na przykład zdobyć sprawność Kuchcika, czyli zrealizować zadania związane z kulinariami. To tak jak w pracy- istnieją duże, pracochłonne projekty, w które angażuje się mnóstwo osób, ale też łatwiejsze zadania.


PLANOWANIE, ORGANIZACJA

W roku harcerskim wiele się dzieje. Planowane są wyjazdy, zbiórki całego hufca, spotkania z innymi harcerzami. Gdy harcerz pełni już jakąś funkcję (to znaczy jest drużynowym, czyli liderem danej grupy, lub przybocznym, czyi pomocnikiem tego lidera), wdraża swoje pomysły w życie. Ja byłam odpowiedzialna za zorganizowanie zbiórki całego hufca. Hufiec stanowią wszystkie drużyny i gromady zuchowe jakiegoś terenu. Był to Dzień Myśli Braterskiej, czyli święto przyjaźni poświęcone założycielowi skautingu. Odpowiedzialna byłam za przygotowanie plakatów, zamieszczenie reklam na stronach internetowych, wymyślenie zadań przedzbiórkowych, zaplanowanie gry terenowej, przeprowadzenie jej, przygotowanie spotkania po grze. Nie jest to proste zadanie. Hufiec liczył wówczas około 50 osób. Innym moim ważnym zadaniem, które pamiętam było zorganizowanie kursu dla funkcyjnych. Starsi funkcją są odpowiedzialni za swoich następców. Wraz z grupą liderów przeprowadziliśmy cykl spotkań szkoleniowych dla harcerzy. Zwięczeniem tego cyklu był wyjazd w góry. Każdy był odpowiedzialny za jakieś zadanie. Ja zorganizowałam zajęcia z kreatywności, a podczas wyjazdu byłam członkinią komendy, czyli robiłam wszystko:)

WYJAZDY I WSPOMNIENIA

Mówi się, że wspomnień nikt nam nie zabierze. To prawda. Można stracić wszystkie dobra materialne, ale to, co przeżyliśmy, zawsze w nas pozostanie. Tak jest też z wyjazdami harcerskimi. Doskonale pamiętam mój pierwszy obóz. Było to w Kostkowicach, maleńkiej wsi z ogromnym lasem nad jeziorem. Liczyła się zabawa, a nie fakt, że nie mieliśmy dostępu do łazienki codziennie. Tak było. Nikt nie mówił wtedy o przepisach sanepidu. Spaliśmy na tzw. kanadyjkach, czyli łózkach polowych. Na kanadyjkę kładzie się lateksowy materac wojskowy nakryty kocem. Kolejną watstwę stanowi śpiwór, w którym się śpi, a na nim można położyć koc. Każdego ranka należy wytrzepać swoją pościel i zasłać w odpowiedni sposób. Jeśli w namiocie panuje bałagan, komenda może wywrócić łóżka, szafki do góry nogami i trzeba posprzątać na nowo. Porządek musi być!

Doskonale pamiętam też wyjazd na światowy zlot skautów w Szwecji, zlot skautów Europy Środkowej i Wschodniej w Chorzowie, wyjazd do Berlina na wyspę tropikalną, Wiednia, by przekazać Betlejemskie Światełko Pokoju, Srebrnej Góry na wędrówki, wyjazdy nad morze, do Krakowa na Zlot z okazji 100-lecia ZHP, Gniezna, Poznania, Danii... Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność... To właśnie dzięki tym wyjazdom nauczyłam się odpowiedzialności za samą siebie. Czasem trochę tęskniłam za rodzicami, ale wiedziałam, że czeka na mnie zabawa i nowe wspomnienia.


INNE DZIEDZINY, ROZWÓJ ZAINTERESOWAŃ

Dzięki harcerstwu mogłam rozwijać swoje zainteresowania. Zawsze pasjonowałam się dziennikarstwem. Prowadziłam stronę internetową hufca, wysłano mnie na kurs Public Relations w organizacjach pozarządowych. Pełniłam funkcję rzecznika prasowego hufca, reprezentując jednostkę w telewizji i gazecie lokalnej.
Harcerze od wielu lat tworzą sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w moim mieście. Byłam członkinią tego sztabu. Wraz z koleżankami byłam odpowiedzialna za pozyskiwanie sponsorów, przeprowadzenie i organizację Fantokonkursu podczas trwania imprezy. Podczas imprez towarzyszących Finałowi opiekowałam się gwiazdami występującymi na scenie, np. Trzecim Wymarem.
Nasz hufiec jest ściśle związany z miejskim centrum wolontariatu. Dzięki temu spełniłam swoje marzenie i przez jakiś czas pracowałam w bibliotece. Zobaczyłam, na czym polega praca bibliotekarza. Ponadto reprezentowałam centrum na prezentacjach firm z mojego miasta. Wraz z koleżankami stworzyłyśmy stoisko wystawowe, aby zaprezentować działania wolontarystyczne, które centrum prowadzi.
Każdy harcerz musi znać zasady udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Znam je również ja. Niektórzy mają specjalne odznaki potwierdzające ich wiedzę z tego zakresu. Jest to istotna umiejętność, którą należy wpisać w CV!
Działalność w ZHP to ciągłe doskonalenie się. Ukończyłam kurs liderów organizacji pozarządowych uprawniający do prowadzenia gromad zuchowych. Mając 16 lat zdobywałam umiejętności i wiedzę z zakresu pedagogiki i psychologii na poziomie uniwersyteckim. Nie przesadzam. Pisałam plany, konspekty zajęć, dzienniki, identyczne jak nauczyciele w swoich szkołach. W trakcie wyjazdów zagranicznych doskonaliłam swoje umiejętności językowe w rozmowach z obcokrajowcami. Zwiedziłam wiele miejsc, poznałam wspaniałych ludzi.


I PO CO TO WSZYSTKO?

Gdyby nie harcerstwo, dzisiaj nie byłabym tym, kim jestem. Dzięki umiejętności pracy z dziećmi i młodzieżą oraz znajomości języków obcych, pracowałam już w kilku szkołach językowych. Udzielam też korepetycji. Jestem animatorem dziecięcym. Pracowałam jako wychowawca kolonijny, również z dziećmi wielojęzycznymi. Byłam przedstawicielem handlowym. Pisałam do lokalnej gazety.  Zorganizowałam imprezę dla kobiet z całego miasta. Ludzie wiedzą, że jestem odpowiedzialna. Można na mnie polegać, bo odpowiedzialności i pracowitości nauczyłam się w harcerstwie. Znajomi z harcerstwa znają moje umiejętności i chętnie polecają moje usługi firmom, przyjaciołom. Ostatnio na rozmowie kwalifikacyjnej usłyszałam: "Jak na pani wiek, ma pani imponujące CV"...





EDYT. KATARZYNA BIAŁEK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz